Newsy, różności, ploteczki...

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Dolkin

Post autor: Dolkin »

KondZik pisze:
A uraziłem Cię?
Nie. Zwyczjnie mnie nie zrozumiałeś. Mniejsza z tym. ;)
KondZik pisze:ps. z ciekawości powtórzę:
A Metallica to co? James + dodatek ?
Gunsi? Axl + dodatek?
Wiesz, akurat tak się składa, że np. Guns N' Roses mi totalnie zwisa zatem sprawa jasna. Zreszta, czy obecne GnR to nie Bill Bailey i reszta?

Co do Metalliki... Tak, to Hetfield, Lars i reszta...

Wątpliwości mam np. z AiC... Nie ma Staleya. Profanacja nazwy... Ale muzyka swietna...
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

KondZik pisze:
Agata BJ pisze:Jeszcze jedno, bardzo ważne:
"NIE PIERZEMY BRUDÓW W MEDIACH"
To znane nam wszystkim motto zespołu Bon Jovi. Alec Jon Such go nie przestrzegał. Wiemy co było dalej.
Bawimy się w ploteczki z pudelka to:
"Life goes on, so if someone chooses not to be here... unlike if this were, God forbid, The Edge, and he for some reason couldn't make a U2 show, [then] it would be very difficult to just step in." JBJ podobno

Obaj przesadzili jeśli to wszystko prawda. No i nie strasz zwolnieniem Richiego, no chyba że twierdzisz, że to "gitarzysta Bon Joviego".

Irytujecie mnie dziś naprawdę.
Tyle lat tutaj spędziłem ale zachowujecie się czasem jak dzieci !!
Wybacz, mam swoje zdanie na temat obecnej sytuacji. I nie jest ono niestety przychylne dla Richiego. Nie tym razem. Przykro mi, że Cię irytuję, ale chyba nic na to nie poradzę ;) Czas pogodzić się, że różni ludzie = różne opinie.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
mst
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 478
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 21:00
Lokalizacja: P-ń

Post autor: mst »

Szacun za zastępowanie Richiego ale to nie ten poziom, nie ta liga.
Absolutnie to ta sama liga. Dlatego koncert w Gdańsku był taki jaki był. Zapewnił to nam nie tylko Jon, Hugh, David, Tico, ale właśnie ten Phil X, który świetnie wypełnił lukę po Ryśku. Wyobrażasz sobie taki koncert z gitarą prowadzącą u Bobbyego? Ja nie...
Phil X to absolutnie ta sama liga co Rysiek. Chyba nie muszę przypominać solówek Phila z Hyde Parku (Dry County) i wszelkich jego interpretacji Always? W kwestii gitary na obecnej trasie koncertowej niczego nie brakowało. Phil X to światowy poziom...
KondZik

Post autor: KondZik »

mst pisze:
Szacun za zastępowanie Richiego ale to nie ten poziom, nie ta liga.
Absolutnie to ta sama liga. Dlatego koncert w Gdańsku był taki jaki był. Zapewnił to nam nie tylko Jon, Hugh, David, Tico, ale właśnie ten Phil X, który świetnie wypełnił lukę po Ryśku. Wyobrażasz sobie taki koncert z gitarą prowadzącą u Bobbyego? Ja nie...
Phil X to absolutnie ta sama liga co Rysiek. Chyba nie muszę przypominać solówek Phila z Hyde Parku (Dry County) i wszelkich jego interpretacji Always? W kwestii gitary na obecnej trasie koncertowej niczego nie brakowało. Phil X to światowy poziom...
Możesz powiedzieć że Slash > Sambora. Zapewne jako gitarzysta mimo, że to bezsensowne porównywać to jednak Richie pewnie jest gorszy.
Ale nie zgodzę się, że Phil jest na tym samym poziomie. Jasne, możesz powiedzieć że japońskie dziecko na YT gra coś tam szybciej i bla bla bla. Nie. Phil X nie jest na poziomie Sambory.
Nie chodzi, że chcę tutaj zrobić z Richiego gitarzystę wszechczasów czy legendę na miarę Page'a itd. Poza tym GITARY nie były na tym samym poziomie co kiedy jest Richie bo to NIEMOŻLIWE, NIELOGICZNE. Jak gość który przychodzi do zespołu na miesiące może grać jak gość który przez 30 lat tworzy to wszystko. Jasne, że i ja nauczę się solówki do Livin' ale nigdy tak nie zagram jak Sambora. Więc sorry ale piszesz rzeczy nielogiczne już nawet.

To gitarzysta z trochę innego stylu i nie da się tego ukryć. Świetnie wykonał swoją pracę, ale trzeba być głuchym MOIM ZDANIEM (dodaję to) żeby twierdzić, że gitary w Gdańsku brzmiały tak jak z Samborą, z takim rozmachem i takim samym akcentem. Było ciszej, inaczej zaakcentowane itd. A o Bobbym nie ma co mówić, bo ten koleś powinien grać 2 gitarę i kawałki z DA, nic ponad to. No tak, jest przeciętnym gitarzystą, nawet bardzo i tyle.
Szacunek za pracę w trasie i w studiu ale niech się nie dotyka gitary prowadzącej a tym bardziej solowej bo się nie nadaje.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Zgadzam się ze stwierdzeniem że Jon bez Richiego, Tico, Davida, Hugh i Aleca osiągnąłby wiele. Jednak wyraźna sugestia, że Bon Jovi to tylko i wyłącznie postać lidera jest niewydarzoną brednią.

Każdy kto zna podstawowe fakty z historii BJ wie, że zespół od zawsze opierał się na współpracy twórczej dwóch postaci i bez nich nie powstałyby najważniejsze dzieła, które zapewniły ZESPOŁOWI miejsce w kanonie muzyki rozrywkowej.

Mamy przed sobą dwóch wspaniałych twórców i każdy z nich jest w tej patowej sytuacji na swój sposób winny. Wyraźne zrzucanie winy na którąkolwiek ze stron jest moim zdaniem fanowskim strzałem w stopę ;/

PS. Co do klasyfikacji Sambora względem Phila-X, brzmi to wszystko całkiem dowcipnie. Więc zamiast konfrontacji odgrywania coverów, proponuję porównanie twórczości, po którym wszelkie wątpliwości mamy z góry rozstrzygnięte :)
Awatar użytkownika
medicineman90
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 425
Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
Lokalizacja: Działdowo
Kontakt:

Post autor: medicineman90 »

Osobom porównującym Phila i Richiego powiem tyle - OGARNIJCIE SIĘ :))
Muzyka to nie sport i wszelkie takie porównania doprowadzają mnie do szału.

Jakimi kryteriami kierujecie się dokonując takich porównań? Ilu na świecie jest gitarzystów - tyle jest róznych "modeli" grania.
Phil wykonał fantastyczną robotę odgrywając niemal idealnie większość "klasycznych" partii Richiego, co podkreślał sam w wywiadach.
Uważam, że porównywanie ze sobą dwóch świetnych i tak różnych gitarzystów to lekka dziecinada.

Mało tego... mogę sobie powiedzieć dziś tak: "Jestem obecnie lepszym gitarzystą rytmicznym od Sambory i Ori, bo grając ze słuchu, od razu trafiam bezbłędnie w każdy akord, a oglądając filmiki z ostatnich koncertów widzę, że Richie i Ori mylą się wielokrotnie." :)))))))) Co to zmienia? :D Może jest to prawda, bo mnie bozia obdarowała dobrym słuchem muzycznym, a może nie jest to prawda, bo nawet najlepsi mylą się gdyż są tylko ludźmi :)))))
W partiach solowych RS i Ori wywijają tak, że mi przy najmniejszych próbach czegoś takiego paluchy wypadłyby ze stawów i wylądowały w sąsiednim powiecie :) I jak więc jest? Jestem najlepszym gitarzystą rytmicznym na świecie, czy nie? :D :D :D (IRONIA) :D


Slash, Sambora, Phil X, Phil Collen, Kirk, Hetfield, Hendrix... Jak tu ich porównywać ? :)

Tyle ode mnie :)

A co do samego Richiego... przypomniało mi się to...

"I shot myself in the leg...what a pain, what a pain...and I don't have my leg no more..."

Zaiste, zacny utwór, a jakże prawdziwy :) Richie takimi wypowiedziami właśnie strzela sobie w noge :)
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
rtcr
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 215
Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
Lokalizacja: Pińczów

Post autor: rtcr »

Jedna wypowiedź w której Richie powiedział może trochę za dużo (a i tak nie wiadomo ile w tym prawdy) i od razu taka nagonka na niego. Ja go w tej sytuacji będę bronił nawet jeśli powiedział parę słów za dużo, nawet jeśli zachował się źle nagle odchodząc bez słowa po kilku koncertach. Mówicie, że Richie to buc? Dla mnie Jon to buc. Nie oceniam człowieka po jednej wypowiedzi. Wystarczy śledzić koncerty, wywiady, wypowiedzi, różne nagrania. Na przestrzeni lat rola Richiego malała przez Jona i jest to niesprawiedliwe, bo wkład tego pierwszego w muzykę zespołu jest ogromny. Bez niego w ogóle nie powstałyby największe przeboje zespołu, jak i wiele mniej znanych (Richie to nie tylko gitarszysta). Bez niego nie usłyszelibyśmy wielu świetnych solówek i riffów (których z płyty na płytę i z trasy na trasę było coraz mniej przez Jona, który sukcesywnie zmniejsza wkład Richiego).
Po koncercie w Gdańsku opuszczając stadion widziałem w dalszym sektorze trybuny jak ktoś trzymał wielki plakat z napisem "Where the fuck is Richie?". Z lekkim niedosytem pomyślałem właśnie. Teraz już wiemy, minął prawie rok, ale nie wiele się wyjaśniło.
Przecież Jon i Richie byli (już niestety nie są) najlepszymi przyjaciółmi i przez kogo ta przyjaźń się skończyła?
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
Awatar użytkownika
medicineman90
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 425
Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
Lokalizacja: Działdowo
Kontakt:

Post autor: medicineman90 »

Jeśli chodzi o mnie, to nadal jestem mimo wszystko po stronie Sambory, bo POWODY dla których opuścił trasę (oficjalne i te bardziej realne - nazwijmy je nieoficjalnymi) do mnie docierają i je całkowicie rozumiem. Nie zmienia to jednak faktu, że takie rzeczy rozwiązuje się inaczej a ta jego ostatnia wypowiedź...no nie była potrzebna :) Tak jak napisałem powyżej, to taki "postrzał w stopę" - zupełnie niepotrzebny :)
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Hehe, widzę że jak zawsze jest wesoło... ;)
Po pierwsze, co do przeszłości - Alec nigdy nie prał brudów publicznie, pierwszego wywiadu udzielił ok. 5 lat po opuszczeniu zespołu. A wcześniej mówił tylko że nie będzie grał już w studiu ale w trasę pojedzie. Zresztą o jakie brudy miało niby chodzić? Że jest alkoholikiem i myli się grając swoje partie? I że Jon go ochrzania za to?
Po drugie, w tamtych czasach nie było internetu, telewizji informacyjnych i tabloidów. Zwłaszcza do Polski wszystko przychodziło z poślizgiem. Były 2 gazety młodzieżowe i Tylko Rock. I Trójka. I tylko tak można było się czegoś dowiedzieć. A można było się dowiedzieć że zespół się rozpadł, Tico i Dave przeszli do zespołu Richiego etc. A Alec wyjechał na długie wakacje. I co? Mieli rację? Rozpadł się?
A teraz mamy brukowce wszędzie dokoła. Warto się ekscytować i podniecać bredniami?
I załóżmy że jest cząstka prawdy w tym co piszą. I co? Richie nie powiedział prawdy nawet jak źle to o nim świadczy? Co to za zespół bez Richiego?
Teraz Rock z kolei napisał(a to nie brukowiec) że Richie został odsunięty od zespołu w sierpniu. Załóżmy że piszą prawdę. I co teraz? Richie nie ma prawa bronić swojego dobrego imienia i reputacji?
Wypowiedzi że chce wrócić na Hyde Park a potem 'Maybe September' są prawdziwe. Mówił tak do kamery podczas wypadów z Nikki.
Mniej więcej w tym samym czasie była rzekoma wypowiedź Jona że 'Richie może wrócić jak będzie gotowy umrzeć na scenie'. Załóżmy że to prawda i ta wypowiedź o The Edge też. I co? Dalej plujemy na Richiego?
A teraz Richie się zaczyna żalić a Jon nagle zaczyna się winić. Układanka się układa? Czy wręcz przeciwnie? ;)
Zachęcam do szerszego spojrzenia na sprawę bo tak naprawdę nic nie wiemy a wina zwykle nie leży po jednej stronie.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

rtcr pisze:Jedna wypowiedź w której Richie powiedział może trochę za dużo (a i tak nie wiadomo ile w tym prawdy) i od razu taka nagonka na niego. Ja go w tej sytuacji będę bronił nawet jeśli powiedział parę słów za dużo, nawet jeśli zachował się źle nagle odchodząc bez słowa po kilku koncertach. Mówicie, że Richie to buc? Dla mnie Jon to buc. Nie oceniam człowieka po jednej wypowiedzi. Wystarczy śledzić koncerty, wywiady, wypowiedzi, różne nagrania. Na przestrzeni lat rola Richiego malała przez Jona i jest to niesprawiedliwe, bo wkład tego pierwszego w muzykę zespołu jest ogromny. Bez niego w ogóle nie powstałyby największe przeboje zespołu, jak i wiele mniej znanych (Richie to nie tylko gitarszysta). Bez niego nie usłyszelibyśmy wielu świetnych solówek i riffów (których z płyty na płytę i z trasy na trasę było coraz mniej przez Jona, który sukcesywnie zmniejsza wkład Richiego).
Po koncercie w Gdańsku opuszczając stadion widziałem w dalszym sektorze trybuny jak ktoś trzymał wielki plakat z napisem "Where the fuck is Richie?". Z lekkim niedosytem pomyślałem właśnie. Teraz już wiemy, minął prawie rok, ale nie wiele się wyjaśniło.
Przecież Jon i Richie byli (już niestety nie są) najlepszymi przyjaciółmi i przez kogo ta przyjaźń się skończyła?
Malała rola Richiego przez Jona i Richiego. Nie wiem po co chcesz zwalać winę na jedną stronę. Przykładów masz mnóstwo, że jest to obopólna wina. Masz Richiego wypowiadajacego się w dokumencie z 2009 o Jonie jak o Bogu. Masz Richiego mówiącego, że chciał w pierwszej wersji WWBTFollow nagrać solówkę jak Beatelsi, ale po nagonce powiedział Jonowi, że może dograć solo i Jon bez problemu na to przystał. W końcu masz Richiego, którego bardziej kręciły romanse i wizyty na odwyku niż pasja do muzyki.

A teraz masz Richiego, który chce pokazać, że jego ego jest najwazniejsze. Jon siedzi cicho a Richie gada.

Jeśli masz wątpliwości kto jest współwinny tej sytuacji, a może i pewnie w zdecydowanie większym stopniu niż Jon, to podpowiem, że ma imię zaczynające się na R.
rtcr
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 215
Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
Lokalizacja: Pińczów

Post autor: rtcr »

No to Adrian widzisz zależy jak zinterpretujemy daną sytuację, niekoniecznie będąc obiektywnym. Ja pozostanę przy swojej opinii, ale jak wspomniałem nie uważam że Richie jest całkowicie bez winy.
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
Awatar użytkownika
Frankie
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 939
Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Frankie »

Na swoim przykładzie stwierdzam, że nie warto się ekscytować każdą wypowiedzią przytoczoną w mediach. Co innego wywiad w TV, a co innego słowo pisane, które niestety przez dziennikarzy jest często przekręcane czy wręcz doprawiane. Mieliśmy ostatnio dwa wywiady prasowe (drugi to bardziej notka prasowa), które moim zdaniem się wzajemnie wykluczają. Co prawda był tekst Richiego o coca-coli w TV, ale ciąg dalszy brzmi jak interpretacja i wymysł pismaka. Fikcji od prawdy trudno w tej kwestii oddzielić a i Richie swoim gadaniem tylko daje kolejne powody prasie do nakręcania machiny.
Jednym słowem - chill out. Nie ma się co nakręcać. Mam tylko nadzieję, że zespół przetrwa bo zawsze byłem i jestem bardziej fanem Bon Jovi niż Sambory solo - mimo doceniania jego twórczości. Czas płynie i nie da się go cofnąć a Panowie nie mają już niestety po dwadzieścia lat. :(
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Happy Birthday JBJ, staruchu ;]
https://www.youtube.com/watch?v=_39BPWU_Yzk
Awatar użytkownika
madm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 947
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
Ulubiona płyta: NJ
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków

Post autor: madm »

To już 52 lata...pieniędzy i miłości życzyć nie trzeba ;) Wystarczy tylko zdrowie. Tak więc zdrowia Jon!


Może ktoś kreatywny posklejałby w slajdy parenaście zdjęć z Gdańska i wszystko ułożył w rytm Happy Birthday? Każdy sposób na podlizanie się Jonowi jest dobry :cfaniak:
It's my life!
Captain_Kidd
I Believe
I Believe
Posty: 69
Rejestracja: 24 grudnia 2013, o 13:31
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Captain_Kidd »

It's not old , Just older !!

Happy Birthday JBJ :))

zdrówka przede wszystkim :)

A gdy zobaczylem pana Ryszarda śpiewającego Jonowi Happy Birthday aż cięzko na sercu sie zrobiło ..
So you wanna be a cowboy,well you know it's more than just a ride.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”