Aaaa tak, to Darryl!Damned pisze:Jeżeli mnie oczy nie mylą i obok Orianthi stoi Darryl Jones to jestem pod wrażeniem i już wiem, że pod względem instrumentalnym ten album to będzie prawdziwa perełka. Czyżby dredziarz po prawej to nowy bębniarz? Ciekawe czy ktoś jeszcze brał udział w nagrywaniu tego krążka. Tak czy inaczej... Can't wait!
Richie nagrywa
Moderator: Mod's Team
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ten perkusista wygląda jakby jedyne co chciał to zajarać trawę i pograć troche reggae.
Zaczynam tęsknić za Ebbinem i Sterlingiem. Nowy producent i nowa ekipa mnie nie przekonują. Domyślam się,że to sprawka Orianthi, gdyby nie ona to Rychu nagrał by solo po staremu, ze sprawdzoną ekipą i stylem a tak mamy niewiadomą. Gdyby to było surowe gitarowe granie jak wydawało się na początku to brałbym w ciemno a tak to nie wiem czy to trafi w mój gust. Producent zupełnie nie z mojej bajki, no ale jak to wszystko wyjdzie - czas pokaże.
Zaczynam tęsknić za Ebbinem i Sterlingiem. Nowy producent i nowa ekipa mnie nie przekonują. Domyślam się,że to sprawka Orianthi, gdyby nie ona to Rychu nagrał by solo po staremu, ze sprawdzoną ekipą i stylem a tak mamy niewiadomą. Gdyby to było surowe gitarowe granie jak wydawało się na początku to brałbym w ciemno a tak to nie wiem czy to trafi w mój gust. Producent zupełnie nie z mojej bajki, no ale jak to wszystko wyjdzie - czas pokaże.

- Mona Tozzi
- Keep The Faith
- Posty: 490
- Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
- Lokalizacja: Tychy
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
CEO był od zawsze. Wzmocniło się to podczas powrotu zespołu w 92 kiedy stanął na czele machiny Bon Jovi. Mówił o tym Bob Rock - Podczas nagrywania SWW i NJ to był zespół kumpli, a podczas nagrywania KTF był lider wyznaczający kierunek i przyjaciele podążający za ta wizją.EVENo pisze:prezes1 pisze:Nie było CEO, Shanksa i cholernego country! Nie było rekordów, najlepiej sprzedających się tras i całego tego cholernego cyrku celebrytów!prezes1 pisze:Nie było CEO, Shanksa i cholernego country! Nie było rekordów, najlepiej sprzedających się tras i całego tego cholernego cyrku celebrytów!Trzy razy, aby każdy zauważył.prezes1 pisze:Nie było CEO, Shanksa i cholernego country! Nie było rekordów, najlepiej sprzedających się tras i całego tego cholernego cyrku celebrytów!
Shanksa nie było to fakt
Z tym country to wiesz. Zarówno na NJ czy KTF można by się doczepić, nie mówiąc o BOGlory (Bang A Drum było notowane na liście Country). Janowski (tak się on nazywał?) pojechał, że BJ w 92 zaczęli grac country. Więc temat już stary.
Trasy były duże, kosztowne i zyski też były. Oficjalnie liczone jest to dopiero od 2002 roku? A Jon zawsze dążył do poklasku, rekordów i bycia 2gimi Stonesami. Dzięki temu nagrali to co nagrali i zdobyli to co zdobyli.
Ja mam nadzieje, że mu się jeszcze zachce tak jak to było przy SWW, KTF czy Crushu i powstanie kolejny świetny album
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ciągle nie mogę uwierzyć w to co widzę, ale wygląda na to, że szykuje nam się rewolucja w brzmieniu Sambory. Bo tak własnie trzeba nazwać wymianę całego zespołu na czarnoskórych muzyków
To nie może być zwykły zbieg okoliczności. Najwidoczniej Richie i Ori postanowili uzyskać na swoim pierwszym wspólnym albumie rdzenne (czarne) bluesowe brzmienie.
Całość domyka zatrudnienie Beardena, czyli jednego z najbardziej kreatywnych aranżerów w Stanach. Na marginesie dodam, że sam zainteresowany potwierdził dzisiaj na Twitterze że jest producentem krążka. Mam wrażenie, że niektórzy traktują go jakby był tylko sierotą po Michaelu Jacksonie, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Bearden cieszy się wielkim uznaniem całego światka muzycznego, czego wyrazem jest powierzenie mu opieki nad występami w ramach Kennedy Center Honors. Do takich zadań nie wybiera się przypadkowych ludzi. To prawdziwy człowiek orkiestra, niezwykle utalentowany facet.
Nie jestem zwolennikiem trzymania się Aftermath Band do końca świata. Są dobrzy. Lubię ich i szanuję, ale nie przeceniałbym ich umiejętności, bo zdecydowanie wolę Stranger Band, a także Undiscovered Band. I myślę, że w ostatecznym rozrachunku, po latach, może okazać się, że to właśnie Aftermath Band był tym najsłabszym zespołem Richiego.
Jeszcze kilka miesięcy temu obawiałem się, że Richie i Ori szykują jakiś niezbyt ambitny pop-rock skrojony pod radio. Na szczęście, ani Darryl Jones ani Will Calhoun, nie zamoczyliby palca w czymś takim, więc czekam z wielkimi nadziejami i optymizmem
Całość domyka zatrudnienie Beardena, czyli jednego z najbardziej kreatywnych aranżerów w Stanach. Na marginesie dodam, że sam zainteresowany potwierdził dzisiaj na Twitterze że jest producentem krążka. Mam wrażenie, że niektórzy traktują go jakby był tylko sierotą po Michaelu Jacksonie, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Bearden cieszy się wielkim uznaniem całego światka muzycznego, czego wyrazem jest powierzenie mu opieki nad występami w ramach Kennedy Center Honors. Do takich zadań nie wybiera się przypadkowych ludzi. To prawdziwy człowiek orkiestra, niezwykle utalentowany facet.
Nie jestem zwolennikiem trzymania się Aftermath Band do końca świata. Są dobrzy. Lubię ich i szanuję, ale nie przeceniałbym ich umiejętności, bo zdecydowanie wolę Stranger Band, a także Undiscovered Band. I myślę, że w ostatecznym rozrachunku, po latach, może okazać się, że to właśnie Aftermath Band był tym najsłabszym zespołem Richiego.
Jeszcze kilka miesięcy temu obawiałem się, że Richie i Ori szykują jakiś niezbyt ambitny pop-rock skrojony pod radio. Na szczęście, ani Darryl Jones ani Will Calhoun, nie zamoczyliby palca w czymś takim, więc czekam z wielkimi nadziejami i optymizmem
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Najdotkliwiej to chyba Tico.mst pisze:Zespół czy Samborę zarżnął?prezes1 pisze:błąd Doca McGhee z lat 80 powielił Jon i stając się CEO zarżnął zespół kondycyjnie w 21 wieku.![]()
[ Dodano: 2015-01-23, 08:33 ]
Nikt mu talentu nie odbiera. Nie wątpię,że pod względem uznania środowiska jest to lepszy producent niż Ebbin. Mi on nie odpowiada muzycznie tzn. nie kręci mnie taka muza jaką on tworzy, produkuje. Wydaje się,że ostateczny głos ma Rychu i Bearden nie wkręci go w coś, czego nie będzie chciał, jednak patrząc na dobór muzyków widać,że nowy producent może mieć naprawde spory wpływ na ostateczny efekt. Nie wiem, mi tam entuzjazm zmalał.Damned pisze:Mam wrażenie, że niektórzy traktują go jakby był tylko sierotą po Michaelu Jacksonie, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Bearden cieszy się wielkim uznaniem całego światka muzycznego, czego wyrazem jest powierzenie mu opieki nad występami w ramach Kennedy Center Honors. Do takich zadań nie wybiera się przypadkowych ludzi. To prawdziwy człowiek orkiestra, niezwykle utalentowany facet.
Było coś w tych wywiadach o podziale wokali ? Bo ostatnio mam mniej czasu i czytam tak troche wyrywkowo te newsy.

- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie no nie popadajmy w paranoje. Wyrostek Tico mógł dopaść podczas oglądania TV w domu. A co do Sambory to sprawił, że trasa i płyta WAN były 2 razy przesuwane, więc coś tam do gadania miał.Dand pisze:Najdotkliwiej to chyba Tico.mst pisze:Zespół czy Samborę zarżnął?prezes1 pisze:błąd Doca McGhee z lat 80 powielił Jon i stając się CEO zarżnął zespół kondycyjnie w 21 wieku.![]()
[ Dodano: 2015-01-23, 09:04 ]
W tej kwestii nic nowego.Dand pisze: Było coś w tych wywiadach o podziale wokali ? Bo ostatnio mam mniej czasu i czytam tak troche wyrywkowo te newsy.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
Miałem dokładnie to samo, ale naprawdę - zaangażowani zostali muzycy, którzy ambitnie podchodzą do tego co robią, mają zapasy doświadczeń, grają ciekawą muzykę i co najważniejsze, dają wrażenie, że prywatnie są fajnymi i otwartymi ziomkami.Damned pisze:Jeszcze kilka miesięcy temu obawiałem się, że Richie i Ori szykują jakiś niezbyt ambitny pop-rock skrojony pod radio. Na szczęście, ani Darryl Jones ani Will Calhoun, nie zamoczyliby palca w czymś takim, więc czekam z wielkimi nadziejami i optymizmem
Wydaje mi się, że płyta nie będzie zbyt jednolita, skupiona na konkretnym brzmieniu. Nie każdemu tutaj może się to spodobać, ale jeśli będzie to zrobione jak należy, to ja będę zadowolony.
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 389
- Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
- Lokalizacja: Gdańsk
Przyznam, że obecność Beardena zarówno mnie ciekawi jak i niepokoi. Z jednej strony widzę, że gość ma talent i jest uznawany w świecie muzyki, z drugiej strony udziela się w absolutnie każdym rodzaju muzyki i boję się, że jak ktoś jest od wszystkiego to jest od niczego. Bardziej by mnie ucieszyła obecność Bob Rocka niż jego. Nie chcę go jednak spisywać na straty przed zachodem słońca. Poczekam na płytę i wtedy osądzimy czy to był błąd czy genialne posunięcie.
Najbardziej jednak mnie ciekawi w nowym projekcie układ wokali Richie-Ori. Ja osobiście nie przepadam za jej głosem i obawiam się co z tego miksu wyjdzie. Im mniej Ori będzie śpiewać tym lepiej wg mnie, chociaż czuję że będą się dzielić wokalem równo. Im więcej surowego wokalu Richiego, bez efektów na nim - tym lepiej.
Gitarowo myślę, że będzie super. Fajnie by było jakby na płycie pojawił się też utwór czysto instrumentalny jak np. kawałek Ori z Vai'em. No i skoro mają tyle kawałków napisanych to wydanie dwupłytowe byłoby wskazane
W każdym razie czuję, że ta płyta może być totalnym wybrykiem natury i chyba ciężko będzie ją do czegokolwiek porównać.
Najbardziej jednak mnie ciekawi w nowym projekcie układ wokali Richie-Ori. Ja osobiście nie przepadam za jej głosem i obawiam się co z tego miksu wyjdzie. Im mniej Ori będzie śpiewać tym lepiej wg mnie, chociaż czuję że będą się dzielić wokalem równo. Im więcej surowego wokalu Richiego, bez efektów na nim - tym lepiej.
Gitarowo myślę, że będzie super. Fajnie by było jakby na płycie pojawił się też utwór czysto instrumentalny jak np. kawałek Ori z Vai'em. No i skoro mają tyle kawałków napisanych to wydanie dwupłytowe byłoby wskazane
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
To tylko nazewnictwo a mi chodzi o filozofię...Adrian pisze:CEO był od zawsze. Wzmocniło się to podczas powrotu zespołu w 92 kiedy stanął na czele machiny Bon Jovi. Mówił o tym Bob Rock - Podczas nagrywania SWW i NJ to był zespół kumpli, a podczas nagrywania KTF był lider wyznaczający kierunek i przyjaciele podążający za ta wizją.
Country - oczywiście zachłysnęli się nim po Who Says(Richie też).
Podsumowując - wszystko zaczęło się w i po 2005 roku, right? CEO, Shanks, country, najlepsze(czytaj najbardziej dochodowe) trasy, number 1 na Billboardzie etc.
Powiedziałbym że siebie przede wszystkim, swój głos...Zespół czy Samborę zarżnął?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
:)
Powstał zgrzyt z Ebbinem, bo może (mam nadzieję), że stało się coś na rzeczy między Bon Jovi a Lukiem co do nowej płyty zespołu z Philem. Fajnie jakby mówiąc Waszym językiem skroili jakieś Bounce II.
***Wyznawcy \'/ Bon Jovi***
***Wyznawcy \'/ Bon Jovi***
...and just only rock...
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Dokładnie! Zresztą, zauważmy, że używany do niedawna przez Richiego zwrot "consigliere" był żartobliwym nawiązaniem do mafiiprezes1 pisze:To tylko nazewnictwo a mi chodzi o filozofię...Adrian pisze:CEO był od zawsze. Wzmocniło się to podczas powrotu zespołu w 92 kiedy stanął na czele machiny Bon Jovi. Mówił o tym Bob Rock - Podczas nagrywania SWW i NJ to był zespół kumpli, a podczas nagrywania KTF był lider wyznaczający kierunek i przyjaciele podążający za ta wizją.Ale OK. Więc CEO to dyrektor generalny/prezes zarządu firmy/korporacji. Jon zaczął się tak tytułować po 2005 roku. Na początku żartobliwie a potem na poważnie. Zauważmy że wszyscy(Richie też) zaczęli gadać nagle o BJ jak o firmie, biznesie etc. Zwrot CEO robi zawrotną karierę ostatnio a nie w 92roku. JOn był zawsze szefem, liderem, nazywany był kapitanem(Dave), quarterbackiem-rozgrywającym(Tico), Richie nazywał siebie prawą ręką Jona etc. Zespół to nazwisko Jona więc wszystko jest jasne.
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007

https://www.youtube.com/watch?v=vNwgal3 ... be#t=9m57s.
wywiad z producentem (i klawiszowcem) Richiego na NAMM. Parę zdań na temat nowej płyty (od 9:57)