
Co Wy na to?
Będziemy mieli kilku gitarzystów, lub Phil-X posiada nieaktualne informacje
Stawiam na opcję nr 1.
Moderator: Mod's Team
mam nadzieję, że chociaż większa część solówek zostawią X-owi i oczywiście dobór gitar i wpływ na brzmienieDamned pisze:
Co Wy na to?
Będziemy mieli kilku gitarzystów, lub Phil-X posiada nieaktualne informacje
Stawiam na opcję nr 1.
..teken020 pisze:ten shanks przylepił sie do BJ jak grzybica do stup. ok 10lat paskudzi na albumach BJ.
Niby zawsze słyszeliśmy że nowy album to będzie coś wielkiego, ale tym razem jakoś bardziej mu wierzęJBJ pisze:[font=Georgia]"A lot happened, Richie's sudden departure, my trying to buy the [Buffalo] Bills and now this with the label. I have a lot of material to write about. Believe me, the new record is good. It's pointed. It is something we are going to be very proud of in the spring when we put it out."[/font]
Przyszły album bez dwóch zdań dla każdego z nas będzie miał inne znaczenie. Każdy z nas ma inny światopogląd i inne oczekiwania/odczucia. Czy takie "Not Running Anymore", "Old Habbits...", "Fighter", "Amen" albo "(Want To) Make A Memory" można uznać za kiczowatą komerchę? Czy "Any Other Day" to również kiczowata komercha? "When we Were Beautiful", itd? Mozna tak bez końca. Być może problem w postrzeganiu BJ przez słuchaczy ukierunkowanych bardziej na PRZEBOJOWOŚĆ tkwi w tym, ze im tej (dawnej) przebojowości brak. Lata lecą, ludzie się zmieniają.teken020 pisze:przyszły album będzie odpowiedzią na nurtujące nas pytanie. Czy obecna kiczowata komercha w wykonaniu BJ to były naciski wytwórni. czy może jednak Jon traktuje swoją muzyke jak "produkt" który trzeba sprzedać, i należy tak go przyrządzić zęby sprzedał się w jak największej ilości. Bo szczerzę wątpię żeby ta komercyjność i podążania za trendami to było to, co mu w duszy gra.
Aha, czyli wcześniej(np. przy Blaze of Glory i Destination a ostatnio przy Not Running Anymore) Rysiek stał z batem nad Jasiem i mówił: 'chłopie, to się nie sprzeda. Ale rób jak chcesz! Kiedyś moja cierpliwość się skończy i zobaczysz'...M pisze:Odejście Sambory, zmiana wytwórni, dojrzałość twórcza... Być może teraz JBJ w pełni może pozwolić sobie na niezależność. Dopieszczać (albo nie) swoje piosenki bez presji, bez podciągania pod oczekiwania. Pozwoliło mu na to właśnie odejście Sambory.