Hymn Bon Jovi
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
No pewnie... Po Crushu faktycznie było bardzo głośno o BJ, ale to nie ze względu na to, że "najbardziej" ludzie wtedy się nimi interesowali. W tym okresie po prostu doszło jakby nowe/następne pokolenie fanów, które dzięki Crush mogło zespół W OGÓLE poznać. Ja byłam jedną z takich osób, ale z wielką radochą sięgnęłam po ich poprzednie płyty. I jestem przekonana, że więcej rozgłosu uzyskali po Slippery When Wet, a nie po Crush 
Dlatego za hymn uznaję tylko Livin' lub Wanted.
Dlatego za hymn uznaję tylko Livin' lub Wanted.
- Krzysztoff
- It's My Life
- Posty: 100
- Rejestracja: 27 lutego 2009, o 13:13
- Lokalizacja: Zaskale
milagros^ pisze:OOOH! We're half way there...OOHO!!!! LIVING ON A PRAYER!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sory, musiałam![]()
Nie martw sie... mnie tez czesto "nosi" xD
Szczerze mówiac chyba mam skleroze, bo nie wiem czy sie już wypowiadałem na ten temat
![Uśmiech z "równa się" =]](./images/smilies/icon_menu.gif)
[ Dodano: 2009-02-28, 18:10 ]
Oups... jednak juz sie wypowiadałem
![Uśmiech z "równa się" =]](./images/smilies/icon_menu.gif)
- Alicia 478
- It's My Life
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 stycznia 2010, o 21:07
- Lokalizacja: 68756567
Wanted ... , LOAP wiadomo z mojej strony to będzie Always , ponieważ tą piosenkę zna chyba naprawdę każdy i mozę dlatego że akurat bez tej piosenki nie potrafilabym wyobrazić sobie BJ
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2010, o 21:19 przez Alicia 478, łącznie zmieniany 1 raz.
dla BJ to pewnie będzie Wanted, ale dla ludzi hymnem jest utwór rozpoznawalny w każdym miejscu o każdym czasie, ludzie którzy nie znają BJ i nawet nie znają tytułu piosenki to i tak Livin'a słyszeli
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
- milagros^
- Have A Nice Day
- Posty: 538
- Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
- Lokalizacja: mazowieckie..
Tak sobie czytam pare stron wstecz ten watek.. Ale co do Wanted- zauważcie, że jest taka.. kowbojska no. Nadaje sie na ich hymn, ale szczerze mówiąc nie kocham jej jakoś bardzo xDD
ps Czy Jasiek w ogole lubi Loap? Bo w wywiadach mowil, ze nie uwazal jej za hit na poczatku.. Tak czy siak, to MOJ hymn
ps Czy Jasiek w ogole lubi Loap? Bo w wywiadach mowil, ze nie uwazal jej za hit na poczatku.. Tak czy siak, to MOJ hymn
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
-
- It's My Life
- Posty: 157
- Rejestracja: 20 sierpnia 2009, o 19:13
- Lokalizacja: świdnica
Dla mnie na hymn idealnie nadaje się Livin' On A Prayer. Bardzo dobrze znana piosenka, rytmiczna, wpada w ucho i uzależnić także potrafi. Oficjalnie za hymn odgrywa rolę Wanted Dead Or Alive, które mi się podoba średnio, lecz trzeba docenić, że jest to równie dobry kawałek. Taki wolny, który wywołuje u ludzi pozytywne wrażenie. Poniekąd pasuje również do wizerunku zespołu. Tutaj wszystko zależy od gustu, dla jednego hymnem będzie ulubiona piosenka, dla drugiego ta, która formalnie nim jest.
Pozdrawiać.
Pozdrawiać.
Dokładnie tak, jak napisał Hako. To, która piosenka będzie hymnem(ulubiona, czy też oficjalna) zależy tylko i wyłącznie od kogoś, kto się nad tym zastanawia. Jak dla mnie, to hymnem jest LOAP, bo to taki charakterystyczny utwór, po którym wszystko jest dla mnie oczywiste. Oczywiście nie którzy powiedzą, że hymnem powinno być IML, bo wiele osób właśnie po tym kawałku rozpoznaje BJ. Co do Wanted, to jakoś nie przepadam za tą piosenką, nic do niej nie mam, lubię jej posłuchać, ale jak dla mnie nie nadaje się na hymn. Równie dobrze, można powiedzieć, że hymnem mgło by być Always, albo I'll Be Therre For You. No ale cóż, każdy ma swoje gusta, a o gustach się nie dyskutuje. 
Jak dla mnie bezsprzecznym hymnem jest Wanted - piosenka będąca kwintesencją BJ pod każdym względem. Jedna z najlepszych solówek Sambory idealnie oddająca jego styl gry, gitara akustyczna (niejako przywrócona do życia w muzyce pop właśnie przez BJ), cała ta kowbojska otoczka, która towarzyszyła piosenkom BJ praktycznie przez 2 dekady, a po trochu towarzyszy do dziś. Wbrew pozorom sama akustyczna zagrywka jest bardzo znana i powszechnie rozpoznawalna. Poza tym fajnie to brzmi, gdy Jon oddaje głos publiczności i pierwszą zwrotkę śpiewa kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Tak, z tym muszę się zgodzić. To jest fantastyczny moment, gdy kilkadziesiąt tysięcy ludzi zaczyna śpiewać całą pierwszą zwrotkę, a zespół tylko gra.Scrooge pisze:Poza tym fajnie to brzmi, gdy Jon oddaje głos publiczności i pierwszą zwrotkę śpiewa kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Tutaj tylko dla przykładu, jak to wyglądało na Rock In Rio 2010: http://www.youtube.com/watch?v=gUBaSamRKDA
Z mojej strony takim hymnem jest Bad Medicine- może nie jest to jakaś szczególna piosenka, lecz od dzieciństwa kojarzę ją z "tymi panami z dużymi włosami", stąd też zapewne ten wybór. Może nie do końca jest to takie coś jak LOAP czy WDOA, ale dla mnie ma szczególną wartość.
Dla pozostałych ludzi może to być Livin właśnie lub It's my life, bo większość ludzi jeśli nawet nie kojarzy wokalisty czy tytułu, to i tak te piosenki kojarzy.
Zgadzam się, że moment, gdy te tłumy śpiwają jednym głosem razem z Jonem (lub bez Jona), to jeden z najlepszych momentów na koncercie. Wydaje mi się, że przez to atmosfera na stadionie robi się bardziej sympatyczna
Dla pozostałych ludzi może to być Livin właśnie lub It's my life, bo większość ludzi jeśli nawet nie kojarzy wokalisty czy tytułu, to i tak te piosenki kojarzy.
Zgadzam się, że moment, gdy te tłumy śpiwają jednym głosem razem z Jonem (lub bez Jona), to jeden z najlepszych momentów na koncercie. Wydaje mi się, że przez to atmosfera na stadionie robi się bardziej sympatyczna
Mylić się jest rzeczą ludzką, ale żeby naprawdę coś spaprać- na to potrzeba komputera.