BBC Radio 2 - Koncert
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
mnie naprawdę się podobaja te nowe songi,wkurza mnie tylko brak solówki w what about now.sadze ze będę jeszcze ze dwa utwory na plycie na poziomie brokenprmisland i będę zadowlony
[ Dodano: 2013-01-25, 08:54 ]
army of one naprawdę intryguje,czasami irytuje refren ale intryguje i rusza moja glowe,wiec jest dobrze
[ Dodano: 2013-01-25, 08:54 ]
army of one naprawdę intryguje,czasami irytuje refren ale intryguje i rusza moja glowe,wiec jest dobrze
kowal
Dobrze że Adrian nie decyduje czy po latach spędzonych z zespołem jestem fanem czy nie. Bo pewnie dostał bym plakietke że nie.
I jak mam pisać co myśle, to dla mnie fanem nie jest ten kto każdy utwór zespołu wychwala pod niebiosa lub po nastym przesłuchaniu stwierdza że to fajne. Nikt lepiej nie zna zespołu niż fan i skoro nim się czuje to moge krytykować.
(Ja osobiscie brzydze się słowem "hejter, hejtuje". Co to w gimbusiarskie forum się zamieniliśmy ? Bo jest kilka młodszych osób ? Czy może jak zespół podążamy za super trendem ?)
I nie napisałem ani razu tekstów typowych "wrogów" zespołu, którzy słysząc nazwe Bon Jovi mówią o geju który śpiewa dla dziewczynek.
Więc może oddzielmy krytyke od takiego czegoś. Skoro ktoś ma argumenty i broni lub krytykuje zespół to uszanujmy taką osobe. Bo zaczyna się robić to śmieszne żeby ktoś nowy (lub nawet nie nowy) na forum pisał że tak się prawdziwi fani nie zachowują tylko powinni wielbić Jona i myć mu stopy.
A swoją drogą dziwne to było z tymi pytaniami Jona nie ?
Może się czepiam, a może jest ciekaw lub nie jest pewien jak to się przyjmie.
Kawałki nie są beznadziejne, to ciągle BJ, ale chwilami dla mnie za bardzo pochowane i za mocno nasiąknięte obecnymi trendami.
I mimo, że TC nie było moim ulubionym albumem to i tak do niego wracam i uważam że jest niezły. Życze sobie żeby WAN było chociaż na podobnym poziomie w sensie dogodzenia fanom.
Zespół istnieje 30 lat ma tylu fanów, że każdy kocha coś innego w tym zespole i sztuką na albumie umieścić coś dla każdego. Pozdrawiam i miłego dnia
I jak mam pisać co myśle, to dla mnie fanem nie jest ten kto każdy utwór zespołu wychwala pod niebiosa lub po nastym przesłuchaniu stwierdza że to fajne. Nikt lepiej nie zna zespołu niż fan i skoro nim się czuje to moge krytykować.
(Ja osobiscie brzydze się słowem "hejter, hejtuje". Co to w gimbusiarskie forum się zamieniliśmy ? Bo jest kilka młodszych osób ? Czy może jak zespół podążamy za super trendem ?)
I nie napisałem ani razu tekstów typowych "wrogów" zespołu, którzy słysząc nazwe Bon Jovi mówią o geju który śpiewa dla dziewczynek.
Więc może oddzielmy krytyke od takiego czegoś. Skoro ktoś ma argumenty i broni lub krytykuje zespół to uszanujmy taką osobe. Bo zaczyna się robić to śmieszne żeby ktoś nowy (lub nawet nie nowy) na forum pisał że tak się prawdziwi fani nie zachowują tylko powinni wielbić Jona i myć mu stopy.
A swoją drogą dziwne to było z tymi pytaniami Jona nie ?
Może się czepiam, a może jest ciekaw lub nie jest pewien jak to się przyjmie.
Kawałki nie są beznadziejne, to ciągle BJ, ale chwilami dla mnie za bardzo pochowane i za mocno nasiąknięte obecnymi trendami.
I mimo, że TC nie było moim ulubionym albumem to i tak do niego wracam i uważam że jest niezły. Życze sobie żeby WAN było chociaż na podobnym poziomie w sensie dogodzenia fanom.
Zespół istnieje 30 lat ma tylu fanów, że każdy kocha coś innego w tym zespole i sztuką na albumie umieścić coś dla każdego. Pozdrawiam i miłego dnia
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kondzik nie odbieraj tamtego ataku osobiście. To jest moja wizja postrzegania. Ja nie uważam się za fana zespołów gdzie na dźwięk większości albumów chcę mi się wyimotować natomiast mam kilka któe uwielbiam. Jednak tak jak mówię to jest moje odczucie i nie bierz to do siebieDobrze że Adrian nie decyduje czy po latach spędzonych z zespołem jestem fanem czy nie. Bo pewnie dostał bym plakietke że nie.
I jak mam pisać co myśle, to dla mnie fanem nie jest ten kto każdy utwór zespołu wychwala pod niebiosa lub po nastym przesłuchaniu stwierdza że to fajne. Nikt lepiej nie zna zespołu niż fan i skoro nim się czuje to moge krytykować.
Szanuje i z chęcią czytam. Przecież my się spieramy, ale nie wyzywamy. Akceptuje, że wolisz inne granie. Dla mnie Whats LEft i Army bije całą płytke Ryśka na głowę. Zaakceptuj, że to moje zdanie a ja akceptuje Twój punkt widzenia.Więc może oddzielmy krytyke od takiego czegoś. Skoro ktoś ma argumenty i broni lub krytykuje zespół to uszanujmy taką osobe.
Irytują mnie czasami osoby, które zanim zespół zacznie grać piosenkę krzyczą KUPA
======================
http://www.youtube.com/watch?v=BN3nimGe ... e=youtu.be
Wersja wideo.
Ok. Miałem okazję dzisiaj przesłuchać jeszcze raz w wersji wideo:
Army Of One - 11/10 - To jest jedna z tych piosenek w których na pierwszym planie jest CAŁY zespół!! Absolutnie będe słuchał miesiącami wersji orginalnej.
What's Left Of Me - 10/10 - Takie Bon Jovi KOCHAM!! Optymistyczne, pozytywne, beztroskie!! Taki klimat odczuwamjak słucham New Jersey i część Crush/Hand. Powinno być 1 singlem!
Thats What The Water Made Me - 7/10 - Ja pitole? Naprawde uważacie, że to nie jest czysty RNRoll?? Tutaj zajeżdża Bowiem wymieszanym z Sleep/Blame (które nie lubie) jak nic. Czysty RNR. Słyszałem 1.5 raza i dopiero na płycie będe słuchał więcej.
What About Now - 6/10 - Dla mnie mocno Lost Highwowate. Pewnie wersja albumowa bardziej mnie porwie. Ale jest ok.
Takie Bon Jovi jak 2 pierwsze piosenki po prostu KOCHAM!!!!!!!!!!! Już nei mogę się doczekać albumu ;D
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
WAN nie porwało mnie za pierwszym razem, za drugim i za trzecim ewidentnie też nie. Ale zgadzam się z tym, że piosenka ma spory potencjał (i jako tytułowa będzie pewnie singlem, pytanie którymkikusia28 pisze:
he he zapewne będzie jeszcze milion zmian![]()
Ooo WAN tak nisko ?Mnie po pierwszym przesłuchaniu tej piosenki wyszły delikatne ciarki ... nie wiem dlaczego. Bo teraz jej słucham i nic takiego nie występuje
Teraz mam dźwięk plus obraz i piszcie co chcecie ale mi osobiście bardzo fajnie się ich ogląda.
Definiować fana nie będę bo to mnie tu trochę przerasta
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
KondZik 100% sie zgadzam, wkurza mnie to,że wiele osób sobie tutaj normalnie dyskutuje, wymienia poglądami zarówno za jak i przeciw a tu nagle ci wyskakuje np taka kikusia i sie rzuca,ze nie jestes fanem bo krytykujesz. I tyle. Zadnych kontrargumentów tylko wyzwiska, ciosy. I nie pisze tego dlatego bo nie lubie jak ktoś sie ze mna nie zgadza, wręcz przeciwnie ale ma to mieć jakieś ręce i nogi.
Wiem,że to działa także w drugą strone np. taki student co by sie nie działo pluje jadem no ale to prosze by koleżanka kikusia się do niego rzucała a nie ciągle cytuje mnie i do mnie sie sadzi gdzie wydaje mi się,że ja nie krytykuje ani wulgarnie ani przesadnie ostro.
PS
Oglądał ktoś cały koncert ? Bo na JT pojawia sie konspiracyjna teoria,że między Johnem a RS coś sie popsuło. Sambora nie przyszedł na próbę bo wolał mecz, na koncercie stali daleko od siebie a i przy Wanted nie pojawiła się zawsze występująca chemia. Zgadza sie ktoś z tym ?
Wiem,że to działa także w drugą strone np. taki student co by sie nie działo pluje jadem no ale to prosze by koleżanka kikusia się do niego rzucała a nie ciągle cytuje mnie i do mnie sie sadzi gdzie wydaje mi się,że ja nie krytykuje ani wulgarnie ani przesadnie ostro.
Wiesz co ja to tak odczułem dlatego,że mam wrażenie,że Army to nie ma być luzacka piosenka o niczym jak LYHOM ale głębszym przekazem, mającym dawać siłę, nadzieje itp. Zakładam,że Jon chciał dać mocne przesłanie by się niepoddawać. Uważam więc,że przy tego typu utworów nie powinno się narażać na tak banalną prostotę jak wykrzyczanie 17 krotnie never give up.Ja nadal jestem pod wrażeniem Army Of One. Dla mnie Genialny całościowo (klimatycznie) a w szczególności nie lubiany tutaj przez duża część refren.
Dziwie się, bo pewnie te osoby lubią refren LYHOme, który jest o wiele prostszy. Ja nie uważam, że piosenka musi mieć rozbudowany refren do kilkunastu linijek, aby był dobry.
PS
Oglądał ktoś cały koncert ? Bo na JT pojawia sie konspiracyjna teoria,że między Johnem a RS coś sie popsuło. Sambora nie przyszedł na próbę bo wolał mecz, na koncercie stali daleko od siebie a i przy Wanted nie pojawiła się zawsze występująca chemia. Zgadza sie ktoś z tym ?

- AxeL
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 852
- Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
- Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa
Jak dobrze pamietam to przy premierze każdej nowej płyty, na tym forum jest narzekanie. Nie bywam na forach innych zespołów ale watpie aby tam tak cisnęli po swoim zespole. Ja zaznaczam ze wg mnie BJ po Crush jest pop/rock. Ale tak jak BJ z każda płyta grala podobnie to wy pasujecie do nich z każdym razem narzekacie.wkurza mnie to,że wiele osób sobie tutaj normalnie dyskutuje, wymienia poglądami zarówno za jak i przeciw a tu nagle ci wyskakuje np taka kikusia i sie rzuca,ze nie jestes fanem bo krytykujesz.
Juz wole postawę Adrianna który jest skrajnością - kocha prawie wszystko co wydaja, niz mówić na to "kupa". Juz tyle lat graja ten nurt ze pora to zaakceptować.
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
Dobra jak na razie:
Amen - 8/10 - Moja ulubiona piosenka. Jeszcze pierwszy refren za krótki, ale reszta już jest b. dobra. Te wyciągania Amen przez Jona dają mocne emocje. Ta piosenka naprawdę mi się podoba, do tego Rysiek grający na akustyku. W ogóle lubię akustyczne piosenki u BJ.
What's Left Of Me - 7,5/10 - Na początku myślałem, ze będą grali Someday.. Fajna pozytywna piosenka, z fajnym refrenem. Podoba mi się, jakaś dziwaczna, jak taka nietypowa, a zarazem bardzo podoba mi się.
What About Now - 6,5/10 - Kurde.. Nie jest to słaba piosenka, ale minusem jest brak solówki, i przede wszystkim piosenka mogła być bardziej żywiołowa, jak Happy Now, i naprawdę piosenka byłaby super. A tak mam na razie mieszane uczucia co do niej.
Thats What The Water Made Me - 7/10 Jakoś dziwnie brzmiąca gitara. Refren jest najepszy w piosence. Jakoś najciężej mi ją ocenić. I ta gitara jakaś dziwna, a zarazem tak jakaś intrygująca, i fajna.
Army Of One - 6,5 - Zwrotki mi się podobają, solówka mi się podoba, outro Ryśka mi się podoba. No i właśnie.. Refren popsuł mi całą piosenkę, bo mógłby być to mój faworyt na płycie. W refrenie podoba mi się tylko śpiewane "Army Of One" przez Jona. I teraz ciężko ocenić tą piosenkę.
Jeśli chodzi o oceny, to nigdy jakoś nie umiałem dać niżej niż 6 piosence BJ, więc zawsze jakoś ciężko mi ocenić piosenki.
Amen - 8/10 - Moja ulubiona piosenka. Jeszcze pierwszy refren za krótki, ale reszta już jest b. dobra. Te wyciągania Amen przez Jona dają mocne emocje. Ta piosenka naprawdę mi się podoba, do tego Rysiek grający na akustyku. W ogóle lubię akustyczne piosenki u BJ.
What's Left Of Me - 7,5/10 - Na początku myślałem, ze będą grali Someday.. Fajna pozytywna piosenka, z fajnym refrenem. Podoba mi się, jakaś dziwaczna, jak taka nietypowa, a zarazem bardzo podoba mi się.
What About Now - 6,5/10 - Kurde.. Nie jest to słaba piosenka, ale minusem jest brak solówki, i przede wszystkim piosenka mogła być bardziej żywiołowa, jak Happy Now, i naprawdę piosenka byłaby super. A tak mam na razie mieszane uczucia co do niej.
Thats What The Water Made Me - 7/10 Jakoś dziwnie brzmiąca gitara. Refren jest najepszy w piosence. Jakoś najciężej mi ją ocenić. I ta gitara jakaś dziwna, a zarazem tak jakaś intrygująca, i fajna.
Army Of One - 6,5 - Zwrotki mi się podobają, solówka mi się podoba, outro Ryśka mi się podoba. No i właśnie.. Refren popsuł mi całą piosenkę, bo mógłby być to mój faworyt na płycie. W refrenie podoba mi się tylko śpiewane "Army Of One" przez Jona. I teraz ciężko ocenić tą piosenkę.
Jeśli chodzi o oceny, to nigdy jakoś nie umiałem dać niżej niż 6 piosence BJ, więc zawsze jakoś ciężko mi ocenić piosenki.
Ostatnio zmieniony 25 stycznia 2013, o 11:04 przez Smolek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie no spokojnie dobra krytyka nie jest zła i nawet uwielbiane tutaj KTF czy TDays mają mnóstwo krytyków. Cieszy mnie niewątpliwie, że nie tylko ja widzę podejście osoby typu "student" do zespołu. Niestety przy natłoku narzekania i tego typu osób może się niechcąco dostać osobom zwyczajnie negatywnie oceniającym to co widzą/słyszą (np Ty czy Kondzik). A to że forum to tylko tekst bez możliwości otrzymania również intencji autora taki Kondzik czuje się przeze mnie urażony, a ja do niego nic nie mam;)Dand pisze: Wiem,że to działa także w drugą strone np. taki student co by sie nie działo pluje jadem no ale to prosze by koleżanka kikusia się do niego rzucała a nie ciągle cytuje mnie i do mnie sie sadzi gdzie wydaje mi się,że ja nie krytykuje ani wulgarnie ani przesadnie ostro.
Nawet jeśli, to jest to coś normalnego. Do czerwca się pogodzą ;D Jednak nie widzę nic specjalnego.Dand pisze: PS
Oglądał ktoś cały koncert ? Bo na JT pojawia sie konspiracyjna teoria,że między Johnem a RS coś sie popsuło. Sambora nie przyszedł na próbę bo wolał mecz, na koncercie stali daleko od siebie a i przy Wanted nie pojawiła się zawsze występująca chemia. Zgadza sie ktoś z tym ?
Mi się podobają nowe utwory, ale niektóre podobałyby się mi znacznie bardziej gdyby było w nich więcej rocka, powera, energii... takie What About Now, jest bardzo w porządku, ale bez kopa, a szkoda. Ciekawe jak będzie na albumie 
I'll never grow up, and I'll never grow old
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
Blame it on the love of rock n' roll!
https://www.facebook.com/bandmoonshiners/
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Widze,że przy tych nowych utworach może być tak jak przy Because we can. W pierwszym dniu masa krytyki a z każdym kolejnym powoli to sie wycisza a teraz już nikt sie nie czepia za bardzo ;p Chyba wielu z nas musi sie nauczyć odbierać to pierwsze przesłuchanie bardziej na chłodno, na pewno ja.
Nie żebym nagle uznawał te numery za dzieła sztuki ale tragedii na pewno nie ma. Left of me jest naprawde całkiem niezłe. Gdyby to było na 100mln fans to pewnie byłoby jedną z lepiej ocenianych piosenek.
Nie żebym nagle uznawał te numery za dzieła sztuki ale tragedii na pewno nie ma. Left of me jest naprawde całkiem niezłe. Gdyby to było na 100mln fans to pewnie byłoby jedną z lepiej ocenianych piosenek.

Nie sądzę żeby Adrian popadł w skrajność. Ja bym tego tak nie oceniał - z tego co pamiętam to Adrian też nie lubi paru utworów (chyba blame it i I'll sleep) - trudno przecież żeby BJ robiło wszystkie utwory idealne dla każdego.AxeL pisze:Jak dobrze pamietam to przy premierze każdej nowej płyty, na tym forum jest narzekanie. Nie bywam na forach innych zespołów ale watpie aby tam tak cisnęli po swoim zespole. Ja zaznaczam ze wg mnie BJ po Crush jest pop/rock. Ale tak jak BJ z każda płyta grala podobnie to wy pasujecie do nich z każdym razem narzekacie.wkurza mnie to,że wiele osób sobie tutaj normalnie dyskutuje, wymienia poglądami zarówno za jak i przeciw a tu nagle ci wyskakuje np taka kikusia i sie rzuca,ze nie jestes fanem bo krytykujesz.
Juz wole postawę Adrianna który jest skrajnością - kocha prawie wszystko co wydaja, niz mówić na to "kupa". Juz tyle lat graja ten nurt ze pora to zaakceptować.
Moim zdaniem krytyka BJ ma źródło właśnie w tym, że zrobili mnóstwo kapitalnych, różniących się od siebie utworów. Myślę, że w ich wszystkich płytach (wliczając solowe Jona, Richiego i Davida) każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak z reguły będzie to coś innego. Stąd dyskusje i krytyka. Jeden chciałby żeby wrócili do SWW, NJ, drugi do TD a trzeci do Crush itd. Jedno co wspólnie krytykujemy - nazwałbym to "mniejszym kopem" ostatnich płyt - związane jest jak uważam z ich wiekiem, to już nie są nabuzowane i kipiące energią dwudziestolatki

Ostatnio zmieniony 25 stycznia 2013, o 11:18 przez usunięty użytkownik 4858, łącznie zmieniany 3 razy.