Offtop
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
Geminiman019
-
EVENo
Może faktycznie zareagowałem zbyt dosadnie, zbyt odważnie, ale taka moja natura, że jak ostatnio jakiś palant za pomocą swojego samochodu i kałuży zniweczył moje spodnie, to spontanicznie wziąłem leżący obok kamień i rzuciłem w stronę jego BMW. Niestety nie trafiłem.
Przepraszam za mój odzew, ale z drugiej strony liczę na to, że i reszta forumowiczów postara się, abym nie miał ochoty sięgać drugi raz po takie teksty.
A teraz relax, bo przecież nikomu śmierci nie życzę, ale akcja-reakcja w tym przypadku była nabuzowana emocjami. Negatywnymi, nie ukrywam. Nie ma dla mnie nic gorszego niż fałszywe oszczerstwa w moim kierunku. Mam nadzieję, że i Ty Gem zrozumiałeś, że my wszyscy nie jesteśmy bandą idiotów, a nawet jeśli to Ty również do niej należysz i jesteś takim samym "ekspertem od muzyki" jak my.
Nie mówię, że mamy teraz zapomnieć o tej sytuacji tylko dlatego, że wyszedłem na niej na minus, wręcz przeciwnie - mamy o niej pamiętać pisząc każdy kolejny post, aby był on na poziomie.
A na koniec, aby poluzować atmosferę nadmienię, że wszystkie posty dotyczące liczby "69" były napisane na 69. stronie tego tematu.
Peace and love!
Przepraszam za mój odzew, ale z drugiej strony liczę na to, że i reszta forumowiczów postara się, abym nie miał ochoty sięgać drugi raz po takie teksty.
Nie byłoby mi przyjemnie, ale właśnie to miałem na celu, zupełnie tak samo jak Ty w poprzednim poście. Wiem, że równie dobrze mógłbym napisać "Gem, przesadzasz" albo "Nie masz racji" albo "Gadasz bzdury", ale wszyscy Ci to powtarzają w kółko Macieju bez skutków, więc w końcu ktoś musiał sięgnąć po cięższe działa i tak wypadło, że to byłem ja.Geminiman019 pisze:A było by Ci przyjemnie, gdyby inny forumowcz tak zwróciłby się do Ciebie. Pomyśl to tym.
A teraz relax, bo przecież nikomu śmierci nie życzę, ale akcja-reakcja w tym przypadku była nabuzowana emocjami. Negatywnymi, nie ukrywam. Nie ma dla mnie nic gorszego niż fałszywe oszczerstwa w moim kierunku. Mam nadzieję, że i Ty Gem zrozumiałeś, że my wszyscy nie jesteśmy bandą idiotów, a nawet jeśli to Ty również do niej należysz i jesteś takim samym "ekspertem od muzyki" jak my.
Nie mówię, że mamy teraz zapomnieć o tej sytuacji tylko dlatego, że wyszedłem na niej na minus, wręcz przeciwnie - mamy o niej pamiętać pisząc każdy kolejny post, aby był on na poziomie.
A na koniec, aby poluzować atmosferę nadmienię, że wszystkie posty dotyczące liczby "69" były napisane na 69. stronie tego tematu.
Peace and love!
-
Geminiman019
-
bartekbb23
Bogu dziękuj, że nie trafiłęś skoro jechał Be emką, mógłbyś już w lesie zakopany być :pEVENo pisze:Może faktycznie zareagowałem zbyt dosadnie, zbyt odważnie, ale taka moja natura, że jak ostatnio jakiś palant za pomocą swojego samochodu i kałuży zniweczył moje spodnie, to spontanicznie wziąłem leżący obok kamień i rzuciłem w stronę jego BMW. Niestety nie trafiłem.
-
Geminiman019
Podejrzewam że ta płyta się w ogóle nie sprzedawała, skoro Mała Chinka nigdy nie trafiła do 30 TON. A właśnie, czy 30 TON było wiarygodną listą przebojów, skoro opierała się o ilość sprzedanych w danym tygodniu legalnych albumów. W naszym kraju kompakty sprzedają się zaskakująco dobrze, co jest prawdopodobnie spowodowane pewnym rodzajem nostalgii. Wiele osób wychowało się na kasetach, a w związku z tym kompakty były dla nich wtedy czymś wyjątkowym. Pamiętacie jak pierwszej połowie lat 90 piractwo fonograficzne przybrało monstrualne rozmiary. Piracki handel kasetami kwitł wtedy w najlepsze, a na 100 sprzedanych nośników, mniej niż 10 było legalnych.misiek_93 pisze:A skąd ja mam wiedzieć panie?? Ja jestem takim znawcą muzyki jak Pan mongolską baletnicą...Geminiman019 pisze:PS: A zresztą czy wiecie o tym, jak i czy w ogóle na OLIS-ie była notowana płyta Funky Filona Pan Fikoł?
-
Geminiman019
Słyszałem też o innych takich pirackich odpałach tego okresu, takich jak np: zielone Use You Illusion III Guns n' Roses. Chyba nie wystarczyło tego materiału na dwie kasety, gdyż wszystkie piosenki z tych albumów z 1991 roku trwają razem ponad 150 minut.prezes1 pisze:Pamiętam doskonale bo w 92-93 roku nie było innych kaset, tylko pirackie. Miałem np. Keep the Faith vol.1 i vol.2. Na vol.2 dodali jeszcze świąteczne piosenki Jona, hehe...
-
usunięty użytkownik 4858
Może już wiecie... 7 kwietnia zmarł Andy Johns, świetny producent, z BJ współpracował przy Good Guys Don't Always Wear White.
W zeszłym roku wyprodukował płytę LA Gunsów. Świetną produkcję wg mnie popełnił przy Chickenfoot i time machine Satrianiego... zresztą the extremist to chyba była też jego produkcja.
Nightsongs Cinderelli, tzw. FUCK Van Halen, współpracował z Schenkerem i Claptonem... Jak dla mnie był świetnym hardrokowcem i wraz z nim odchodzi cząstka hardrockowego świata...
W zeszłym roku wyprodukował płytę LA Gunsów. Świetną produkcję wg mnie popełnił przy Chickenfoot i time machine Satrianiego... zresztą the extremist to chyba była też jego produkcja.
Nightsongs Cinderelli, tzw. FUCK Van Halen, współpracował z Schenkerem i Claptonem... Jak dla mnie był świetnym hardrokowcem i wraz z nim odchodzi cząstka hardrockowego świata...
-
Geminiman019
Jeżeli chodzi o Nirvanę i to co po niej zostało, to cieszą mnie dwie rzeczy. Primo: dobrze że Kurta po śmierci skremowano, a jego prochy rozrzucono. W związku z tym nie ma nagrobka z jego imieniem. Czy chcielibyście, żeby miejsce spoczynku lidera Nirvany było takim samym miejscem kultu, jak grób Jima Morrisona na paryskim cmentarzu Pere-Lachaise? Secundo: po śmierci Cobaina i rozpadzie Nirvany ukazała się tylko jedna nieopublikowana piosenka. Chodzi mi o You Know, You're Right, które ukazało się na ich składance The Best Of wydanej w 2002 roku. W związku z tym Nirvana nie podzieliła losu rapera Tupaca Shakura, czyli nie ukazało się mnóstwo pośmiertnych albumów tego zespołu z nieopublikowanymi piosenkami, które skutecznie rozmywałyby ich twórczość.
Cholera, znowu szok. Z forum zniknęłam jakoś samoistnie jeszcze przed ogłoszeniem koncertu Bon Jovi w Polsce. Później przez chwilę odwiedzałam stronę, ale i tak to było na krótką metę. Przedwczoraj doszło do mnie, że jeszcze tylko dwa miesiące, że pora wrócić i "zagłębić się" w temat. Dam sobie rękę uciąć, że niektórzy mieli, albo i teraz mają ten syndrom, kiedy to zmienia im się gust muzyczny i BJ schodzi na dalszy plan, czy kompletnie znika z playlist. Chyba nawet któryś "stary wyjadacz" od nas tak ma lub miał. No nieważne, nie pamiętam. A zmierzam do tego, że nie pamiętam, żeby kiedyś było tak, że wchodzę na forum i widzę ponad 10 zarejestrowanych użytkowników online. To chyba... dobrze, prawda? Tak, wiem, że jestem stosunkowo krótko żywotem na forum w porównaniu z innymi (nie licząc tych zarejestrowanych po ogłoszeniu koncertu), ale to i tak miłe.
Postaram się już zostać, do koncertu najlepiej. Mnóstwo nowych ludzi tutaj, pora się poznać.
Kończąc ten mój przejaw ekshibicjonizmu - ładną mamy wiosnę wreszcie, nie?
Postaram się już zostać, do koncertu najlepiej. Mnóstwo nowych ludzi tutaj, pora się poznać.
Kończąc ten mój przejaw ekshibicjonizmu - ładną mamy wiosnę wreszcie, nie?
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
-
EVENo
-
Geminiman019
A co myślicie o nu-metalu, który reprezentowały takie kapele jak Korn czy Limp Bizkit. Jest to coś w stylu skrzyżowania mocnych gitarowych riffów z hip hopem. W ich utworach nie ma w ogóle solówek. Producentem któremu zawdzięczamy sukces Korna był Ross Robinson, który wyprodukował ich dwie pierwsze płyty. Dziś można powiedzieć że ten gatunek znikł z powierzchni ziemi, podobnie jak glam rock czy emo.
