Pytanie czy Matt to tak traktuje
Bez Richiego w Europie!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
usunięty użytkownik 4858
"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.
Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv.
Wg mnie Rychu ma depresję, może chciał to "leczyć" wódką czy dragami i na to się faktycznie nie umiera tak prosto. Gdyby chciał odejść z zespołu dla kariery solowej to nie znikałby z mediów.
Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv.
Wg mnie Rychu ma depresję, może chciał to "leczyć" wódką czy dragami i na to się faktycznie nie umiera tak prosto. Gdyby chciał odejść z zespołu dla kariery solowej to nie znikałby z mediów.
Ostatnio zmieniony 2 maja 2013, o 07:33 przez usunięty użytkownik 4858, łącznie zmieniany 1 raz.
- misstwisted
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Ja to odbieram w inny sposób. Jako osoba, która ukończyła profil hjumanistyczny, jestem dobra w analizie wszelkich tekstówTomker pisze:"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.
Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv
Odbieram to jako odpowiedź na "odczep się" wszystkim rozdygotanym z przerażenia fanom, którzy wyobrażają sobie, że Richie może leżeć plackiem i umierać na raka.
Jakby nie było, akcja "Rysiu wróć" rozrosła się do niemałych rozmiarów. Zapewne sam Matt dostaje dziennie setki/tysiące maili z pytaniami o prawdziwy powód braku Rycha na trasie, a najwidoczniej nakazane mu jest trzymać gębę na kłódkę, więc jego powinnością jest tweetnąć trzy słowa plus "lol" na końcu.
-
usunięty użytkownik 4858
Miss, ale co odbierasz inaczej? Powód śmiechu? W tej analizie nie chodzi, żeby odgadnąć "lol" tylko czy Rychu jest jednak chory (na uzależnienie czy depresję) - wg mnie jest. Ale dzięki Bogu nie ma hiva, raka czy czegoś tak groźnegomisstwisted pisze:Ja to odbieram w inny sposób. Jako osoba, która ukończyła profil hjumanistyczny, jestem dobra w analizie wszelkich tekstówTomker pisze:"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.
Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv![]()
Odbieram to jako odpowiedź na "odczep się" wszystkim rozdygotanym z przerażenia fanom, którzy wyobrażają sobie, że Richie może leżeć plackiem i umierać na raka.
Jakby nie było, akcja "Rysiu wróć" rozrosła się do niemałych rozmiarów. Zapewne sam Matt dostaje dziennie setki/tysiące maili z pytaniami o prawdziwy powód braku Rycha na trasie, a najwidoczniej nakazane mu jest trzymać gębę na kłódkę, więc jego powinnością jest tweetnąć trzy słowa plus "lol" na końcu.
- misstwisted
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
-
usunięty użytkownik 4858
- Dand
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Widze Tomker ,że jesteś przekonany co do drugów i alko. Wiesz czemu mi to nie pasuje ? Bo Rychu przed poprzednim pójściem na odwyk i Rychu obecnie to dwie różne osoby. Zupełnie inaczej wygląda, inaczej sie zachowuje. Oprócz tego,że nabrał formy fizycznej, schudł itp to i psychicznie zachowuje sie inaczej. W wielu wywiadach z ery przed poprzednim odwykiem Sambora wyglądał raz, że fatalnie a dwa mam wrażenie,że dawał je na kacu albo będąc podpity, nieraz mamrotał tak,że trudno go było zrozumieć. Na jovitalku ktoś wrzucał jeden wywiad, teraz go nie znajde bo jestem w robocie ale na youtube jest tego sporo. Dodatkowo wtedy miał same zmartwienia - ojciec, żona, miał prawo się załamać a teraz już nic złego mu sie nie przytrafia. Wręcz przeciwnie, widać, że ma świetny i spory kontakt z córką a na dodatek miał niesamowicie udaną solową trase po Europie, z super przyjęciem fanów i wyprzedanymi koncertami. Wiem,że demony przeszłości mogły powrócić ale jakoś nie pasuje mi to...

-
usunięty użytkownik 4858
- misstwisted
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
- prezes1
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
OK, załóżmy że Rysiek się znów stoczył z alkoholem...
I teraz kto ma mu pomóc? Córeczka-podlotek? Była żona uzależniona od leków i środków uspokajających?
Fani zrobią co mogą ale liczy się czy masz kogoś obok siebie...
Na miejscu przyjaciół z zespołu już bym był w Californii przy nim...
Zresztą szkoda gadać...
I teraz kto ma mu pomóc? Córeczka-podlotek? Była żona uzależniona od leków i środków uspokajających?
Fani zrobią co mogą ale liczy się czy masz kogoś obok siebie...
Na miejscu przyjaciół z zespołu już bym był w Californii przy nim...
Zresztą szkoda gadać...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
-
usunięty użytkownik 4858
@Dand
Hmm... ja pamiętam tylko, że Matt napisał, że Rychu nie umiera. Natomiast Jon o szpitalu mówił chyba tylko w pierwszy dzień? Zresztą odwyk może być w placówce która nie nazywa się szpital. Wiadomo, że nikt nie ma 100% pewności co jest grane, ale jeśli była by kłótnia i Rychu psychicznie byłby ok, to myślę, że nie uciekałby od ludzi tylko skupiał się na solowe karierze
[ Dodano: 2013-05-02, 10:45 ]
Hmm... ja pamiętam tylko, że Matt napisał, że Rychu nie umiera. Natomiast Jon o szpitalu mówił chyba tylko w pierwszy dzień? Zresztą odwyk może być w placówce która nie nazywa się szpital. Wiadomo, że nikt nie ma 100% pewności co jest grane, ale jeśli była by kłótnia i Rychu psychicznie byłby ok, to myślę, że nie uciekałby od ludzi tylko skupiał się na solowe karierze
[ Dodano: 2013-05-02, 10:45 ]
ja tam na koncercie wolę Rycha, zresztą "na bańce" grał nie raz i nie było źleAntistar pisze:dlatego wolę trzeżwego Phila niz Ryśka na bańce ....
- prezes1
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Dokładnie. To może przykład z Polski. Byłem wiele razy na koncertach Lady Pank gdzie Jan był pijany a koncerty były paradoksalnie lepsze...Tomker pisze:ja tam na koncercie wolę Rycha, zresztą "na bańce" grał nie raz i nie było źle
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
