Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Zablokowany
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

W byciu "ill" chyba wchodzi rehab i problemy z alkoholem bądź dragami, nie ? W końcu alkoholizm to choroba. Czyli skoro nie jest ill to odwyk odpada.
Pytanie czy Matt to tak traktuje ;]
Obrazek
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.

Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv.

Wg mnie Rychu ma depresję, może chciał to "leczyć" wódką czy dragami i na to się faktycznie nie umiera tak prosto. Gdyby chciał odejść z zespołu dla kariery solowej to nie znikałby z mediów.
Ostatnio zmieniony 2 maja 2013, o 07:33 przez usunięty użytkownik 4858, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

Tomker pisze:"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.

Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv
Ja to odbieram w inny sposób. Jako osoba, która ukończyła profil hjumanistyczny, jestem dobra w analizie wszelkich tekstów :D
Odbieram to jako odpowiedź na "odczep się" wszystkim rozdygotanym z przerażenia fanom, którzy wyobrażają sobie, że Richie może leżeć plackiem i umierać na raka.
Jakby nie było, akcja "Rysiu wróć" rozrosła się do niemałych rozmiarów. Zapewne sam Matt dostaje dziennie setki/tysiące maili z pytaniami o prawdziwy powód braku Rycha na trasie, a najwidoczniej nakazane mu jest trzymać gębę na kłódkę, więc jego powinnością jest tweetnąć trzy słowa plus "lol" na końcu.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

misstwisted pisze:
Tomker pisze:"He's not dying lol." Matt napisał tylko, że nie jest umierający... Do tego zarechotał "lol" więc może tylko wyobraził sobie, że na odwyku, z braku wódy czy dragów Richie nie umrze.

Ja przynajmniej odbieram to jako wypowiedź w odniesieniu do chorób typu rak czy hiv
Ja to odbieram w inny sposób. Jako osoba, która ukończyła profil hjumanistyczny, jestem dobra w analizie wszelkich tekstów :D
Odbieram to jako odpowiedź na "odczep się" wszystkim rozdygotanym z przerażenia fanom, którzy wyobrażają sobie, że Richie może leżeć plackiem i umierać na raka.
Jakby nie było, akcja "Rysiu wróć" rozrosła się do niemałych rozmiarów. Zapewne sam Matt dostaje dziennie setki/tysiące maili z pytaniami o prawdziwy powód braku Rycha na trasie, a najwidoczniej nakazane mu jest trzymać gębę na kłódkę, więc jego powinnością jest tweetnąć trzy słowa plus "lol" na końcu.
Miss, ale co odbierasz inaczej? Powód śmiechu? W tej analizie nie chodzi, żeby odgadnąć "lol" tylko czy Rychu jest jednak chory (na uzależnienie czy depresję) - wg mnie jest. Ale dzięki Bogu nie ma hiva, raka czy czegoś tak groźnego
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

No i to jest odpowiedzią na te spekulacje - Richie nie jest chory. Sherlockowie mają teraz pole do popisu, kilka podejrzeń m.in. ciężka nieuleczalna choroba zostały już wykluczone, a panika została częściowo ujarzmiona...
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

Widze ze na forum juz zaczynaja sie spekulacje onkologiczno-alkoholowo-psychiatryczne .

Niezle .
2001 Wieden
2003 Erfurt
2003 Wieden
2010 Londyn
2010 Londyn
2011 Wiedeń
2013 Sofia
2013 Gdańsk
2013 Praga
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Czy ja wiem , czy to są spekulacje?

Po prostu powiedzenie na głos tego czego z grzeczności nie robią Jon Tico i David a Rychie ze wstydu. Every Roads Lead this answer to me...
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Widze Tomker ,że jesteś przekonany co do drugów i alko. Wiesz czemu mi to nie pasuje ? Bo Rychu przed poprzednim pójściem na odwyk i Rychu obecnie to dwie różne osoby. Zupełnie inaczej wygląda, inaczej sie zachowuje. Oprócz tego,że nabrał formy fizycznej, schudł itp to i psychicznie zachowuje sie inaczej. W wielu wywiadach z ery przed poprzednim odwykiem Sambora wyglądał raz, że fatalnie a dwa mam wrażenie,że dawał je na kacu albo będąc podpity, nieraz mamrotał tak,że trudno go było zrozumieć. Na jovitalku ktoś wrzucał jeden wywiad, teraz go nie znajde bo jestem w robocie ale na youtube jest tego sporo. Dodatkowo wtedy miał same zmartwienia - ojciec, żona, miał prawo się załamać a teraz już nic złego mu sie nie przytrafia. Wręcz przeciwnie, widać, że ma świetny i spory kontakt z córką a na dodatek miał niesamowicie udaną solową trase po Europie, z super przyjęciem fanów i wyprzedanymi koncertami. Wiem,że demony przeszłości mogły powrócić ale jakoś nie pasuje mi to...
Obrazek
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Dand, ale jeśli wyeliminujemy inne przyczyny, które zostały otwarcie wykluczone to zostaje też jedynie potwierdzenie moich domysłów
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Wiesz dla mnie wypowiedź Matta, że nie jest chory, wypowiedź Jona, że nie jest w szpitalu też mogą wykluczać rehab i....nie zostanie nam nic :D O ile oczywiście wierzymy Mattowi,że nie ma kłótni w zespole.
Obrazek
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

To, że Richie zaczął się zachowywać zupełnie inaczej po odwyku, to nie jakaś nieodwracalna zmiana. Wystarczyło niewielkie załamanie aby z podwojoną siłą wpaść znów w te samo bagno. Ćpun już zawsze pozostanie ćpunem, a alkoholik alkoholikiem.
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

dlatego wolę trzeżwego Phila niz Ryśka na bańce ....
2001 Wieden
2003 Erfurt
2003 Wieden
2010 Londyn
2010 Londyn
2011 Wiedeń
2013 Sofia
2013 Gdańsk
2013 Praga
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

OK, załóżmy że Rysiek się znów stoczył z alkoholem...
I teraz kto ma mu pomóc? Córeczka-podlotek? Była żona uzależniona od leków i środków uspokajających?
Fani zrobią co mogą ale liczy się czy masz kogoś obok siebie...
Na miejscu przyjaciół z zespołu już bym był w Californii przy nim...
Zresztą szkoda gadać...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

@Dand

Hmm... ja pamiętam tylko, że Matt napisał, że Rychu nie umiera. Natomiast Jon o szpitalu mówił chyba tylko w pierwszy dzień? Zresztą odwyk może być w placówce która nie nazywa się szpital. Wiadomo, że nikt nie ma 100% pewności co jest grane, ale jeśli była by kłótnia i Rychu psychicznie byłby ok, to myślę, że nie uciekałby od ludzi tylko skupiał się na solowe karierze

[ Dodano: 2013-05-02, 10:45 ]
Antistar pisze:dlatego wolę trzeżwego Phila niz Ryśka na bańce ....
ja tam na koncercie wolę Rycha, zresztą "na bańce" grał nie raz i nie było źle
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Tomker pisze:ja tam na koncercie wolę Rycha, zresztą "na bańce" grał nie raz i nie było źle
Dokładnie. To może przykład z Polski. Byłem wiele razy na koncertach Lady Pank gdzie Jan był pijany a koncerty były paradoksalnie lepsze... :D Byłem też gdzie Jana nie było i to była jedna tragedia. Jak można zastąpić Borysewicza(nawet pijanego)? Nie da się! Tutaj też się nie da...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”